Czarna dziura niszczy gwiazdę i rusza za inną

Masywna czarna dziura rozerwała na strzępy jedną gwiazdę, a teraz wykorzystuje te gwiezdne szczątki, aby zmiażdżyć inną gwiazdę lub mniejszą czarną dziurę, która wcześniej znajdowała się w zasięgu wzroku.

Wizja artystyczna przedstawiająca dysk materii (czerwony, pomarańczowy i żółty), który powstał po tym, jak supermasywna czarna dziura (przedstawiona po lewej) rozerwała gwiazdę za pomocą intensywnych sił pływowych.
Źródło: Credit: X-ray: NASA/CXC/Queen's Univ. Belfast/M. Nicholl i inni; Optyczne/Podczerwone: PanSTARRS, NSF/Legacy Survey/SDSS; Ilustracja: Soheb Mandhai/The Astro Phoenix; Obróbka obrazu: NASA/CXC/SAO/N. Wolk Press Image, Caption, and Videos

Odkrycie to, dokonane za pomocą Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra, Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, NICER (Neutron Star Interior Composition Explorer)Obserwatorium Swift i innych teleskopów, pomaga astronomom połączyć dwie tajemnice, co do których wcześniej istniały jedynie wskazówki.

W 2019 roku astronomowie zaobserwowali sygnał gwiazdy, która znalazła się zbyt blisko czarnej dziury i została zniszczona przez jej siłę grawitacyjną. Po zniszczeniu szczątki gwiazdy utworzyły dysk, który krążył wokół czarnej dziury, jak rodzaj gwiezdnego cmentarzyska.

Jednak w ciągu kilku lat dysk ten rozszerzył się na zewnątrz i obecnie znajduje się bezpośrednio na drodze innej gwiazdy lub prawdopodobnie czarnej dziury o masie gwiazdowej, krążącej wokół masywnej czarnej dziury w uprzednio bezpiecznej odległości. Ta krążąca gwiazda wielokrotnie zderza się z dyskiem gruzu, mniej więcej raz na 48 godzin. Zderzenie to powoduje rozbłyski promieniowania rentgenowskiego, które astronomowie zarejestrowali za pomocą teleskopu Chandra.

Wyobraź sobie nurka wielokrotnie wchodzącego do basenu i tworzącego plusk za każdym razem, gdy wchodzi do wody – powiedział Matt Nicholl z Queen’s University Belfast w Wielkiej Brytanii, główny autor artykułu, który ukazał się 9 października 2024 roku w Nature. Gwiazda w tym porównaniu jest jak nurek, a dysk jest basenem, i za każdym razem, gdy gwiazda uderza w powierzchnię, tworzy ogromny „plusk” gazu i promieni rentgenowskich. Gdy gwiazda krąży wokół czarnej dziury, robi to raz za razem.

Naukowcy udokumentowali wiele przypadków, w których obiekt zbytnio zbliża się do czarnej dziury i zostaje rozerwany na strzępy pojedynczym rozbłyskiem światła. Astronomowie nazywają to zjawiskiem rozerwania pływowego. W ostatnich latach astronomowie odkryli również nową klasę jasnych rozbłysków z jąder galaktyk, które są wykrywane tylko w promieniowaniu rentgenowskim i powtarzają się wielokrotnie. Zdarzenia te są również związane z supermasywnymi czarnymi dziurami, ale astronomowie nie potrafili wyjaśnić, co spowodowało półregularne wybuchy promieniowania rentgenowskiego. Nazwali je „kwazi-periodycznymi erupcjami”.

Istniały gorączkowe spekulacje, że te zjawiska są ze sobą powiązane, a teraz odkryliśmy dowód na to, że tak jest – powiedział współautor Dheeraj Pasham z Massachusetts Institute of Technology. To tak, jakbyśmy otrzymali kosmiczne dwa za jeden, jeśli chodzi o rozwiązywanie zagadek.

To zaburzenie pływowe, znane jako AT2019qiz, zostało po raz pierwszy odkryte przez szerokokątny teleskop optyczny w Obserwatorium Palomar, zwany Zwicky Transient Facility, w 2019 roku. W 2023 roku astronomowie wykorzystali zarówno Chandra, jak i HST do zbadania szczątków pozostałych po zakończeniu zjawiska pływowego.

Dane z Chandra uzyskano podczas trzech różnych obserwacji, z których każda była oddzielona od siebie o około 4 do 5 godzin. Łączna ekspozycja około 14 godzin pracy Chandra ujawniła tylko słaby sygnał w pierwszym i ostatnim fragmencie, ale bardzo silny sygnał w środkowej obserwacji.

Nicholl i jego koledzy wykorzystali NICER do częstego obserwowania AT2019qiz pod kątem powtarzających się wybuchów rentgenowskich. Dane z NICER wykazały, że AT2019qiz wybucha mniej więcej co 48 godzin. Obserwacje ze Swifta i indyjskiego teleskopu AstroSat potwierdziły to odkrycie.

Dane ultrafioletowe z Hubble’a, uzyskane w tym samym czasie co obserwacje Chandra, pozwoliły naukowcom określić rozmiar dysku wokół supermasywnej czarnej dziury. Stwierdzili oni, że dysk stał się na tyle duży, że gdyby jakikolwiek obiekt krążyło wokół czarnej dziury z okresem około tygodnia lub krótszym, zderzyłyby się z dyskiem i spowodowały erupcje.

To wielki przełom w naszym rozumieniu pochodzenia regularnych erupcji – powiedział Andrew Mummery z Uniwersytetu Oxfordzkiego. Teraz zdajemy sobie sprawę, że musimy poczekać kilka lat, aż erupcje „włączą się” po rozerwaniu gwiazdy, ponieważ dysk potrzebuje trochę czasu, aby rozprzestrzenić się wystarczająco daleko, aby napotkać inną gwiazdę.

Wynik ten ma wpływ na poszukiwanie większej liczby kwazi-okresowych erupcji związanych ze zjawiskami rozerwań pływowych. Znalezienie większej ich liczby pozwoliłoby astronomom zmierzyć częstość występowania i odległości od obiektów na bliskich orbitach wokół supermasywnych czarnych dziur. Niektóre z nich mogą być doskonałymi celami dla planowanych przyszłych obserwatoriów fal grawitacyjnych. Misje NASA są częścią rosnącej, ogólnoświatowej sieci misji o różnych, ale uzupełniających się możliwościach, obserwujących zmiany takie jak te, aby rozwiązać zagadki działania Wszechświata.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:

Popularne posty z tego bloga

Ponowna analiza danych z obserwacji supermasywnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej

Naukowcy badający ciemną materię odkryli, że Droga Mleczna jest bardzo dynamiczna

Stare gwiazdy mogą być najlepszym miejscem do poszukiwania życia