Nowy pulsar dołącza do zabójczego klubu
Pulsary typu czarna wdowa są jednymi z najokrutniejszych obiektów astronomicznych w galaktyce: najpierw pochłaniają większość swojego towarzysza, a następnie niszczą jego pozostałość. Najnowsze badania pozwoliły uchwycić jeszcze jednego z nich w akcji.
Wizja artystyczna przedstawiająca pulsara typu czarna wdowa, który zaczyna pochłaniać swojego gwiezdnego towarzysza.
Źródło: Goddard Space Flight Center NASA
Malutkie, ale śmiertelnie niebezpieczne pulsary typu czarna wdowa są jednymi z najokrutniejszych obiektów astronomicznych w galaktyce: najpierw pochłaniają większość swojego towarzysza, a następnie niszczą jego pozostałość. Najnowsze badania pozwoliły uchwycić jeszcze jednego takiego pulsara w ostatnim akcie tej makabrycznej sekwencji i wyciągnąć wnioski z populacji tych niebiańskich pajęczaków w całości.
Nowy okaz
Jakkolwiek spokojne może być nocne niebo, niektóre naprawdę złośliwe potwory czają się nad nami. Pulsary, silnie namagnesowane pozostałości po supernowej, są wystarczająco przerażające, ale niektóre subpopulacje idą o krok dalej. Pulsary typu czarna wdowa, zgodnie ze swoimi ziemskimi imiennikami, żerują na większych pobliskich gwiazdach, najpierw ekstremalnymi pływami grawitacyjnymi, a później jadowitymi dawkami wysokoenergetycznego promieniowania. Gwiazdy częściowo pożarte przez te bestie muszą zakończyć swoje życie w skazanej na niepowodzenie walce, aby uniknąć rozpadu przez te wysokoenergetyczne wiatry, a ich walka uwalnia promienie gamma, rentgenowskie i sporadyczne sygnatury optyczne wykrywane na Ziemi.
Lista układów znajdujących się w takim stanie jest krótka, ale rośnie, a ostatnio badania prowadzone przez Samuela J. Swiharta (Narodowa Akademia Nauk, Laboratorium Badań Marynarki Wojennej USA) jeszcze ją wydłużyły. Opisują one odkrycie J1408, czterdziestego pierwszego znanego pulsara typu czarna wdowa, który został złapany w trakcie niszczenia gwiezdnego towarzysza na niezwykle szybkiej, 3-godzinnej orbicie.
Potwierdzenie tego zjawiska w akcji wymagało floty teleskopów obejmujących całe spektrum elektromagnetyczne. Po tym, jak szeroki obszar otaczający J1408 pojawił się w katalogu źródeł promieniowania gamma teleskopu Fermiego, Swihart i jego współpracownicy zawęzili dokładne źródło i jego naturę za pomocą dwóch teleskopów rentgenowskich, dwóch teleskopów optycznych, obserwatorium radiowego i danych z sondy Gaia. Łącząc dane z tych różnych narzędzi i technik, zespół ostatecznie wykazał, że wszystkie pomiary można wyjaśnić polowaniem na czarną wdowę.
Spostrzeżenia z kolekcji
Po tym odkryciu zespół cofnął się od swojego nowego obiektu i rozważył populację pajęczych pulsarów jako całość. Zaczęli od zebrania pomiarów wszystkich znanych do tej pory czarnych wdów, a następnie porównali je z blisko spokrewnionym gatunkiem znanym jako „czerwone grzbiety”. Ta inna grupa jadowitych gwiazd neutronowych ma upodobanie do towarzyszy o większej masie, ale co ciekawe, przejście między towarzyszami czarnej wdowy i czerwonego grzbietu nie jest płynne. Zamiast tego, porównanie to uwypukliło wcześniej zauważoną nieciągłość: podczas gdy czarne wdowy polują na wszystko poniżej 0,07 masy Słońca, a czerwone grzbiety polują na gwiazdy powyżej 0,1 masy Słońca, astronomowie nie znaleźli jeszcze towarzysza, który mieściłby się w tych wartościach.
Dlaczego tak się dzieje, pozostaje tajemnicą, ponieważ uważa się, że pulsary typu czerwony grzbiet i czarna wdowa tworzą się tą samą drogą. Bez względu na przyczynę wydaje się, że przynajmniej niektóre gwiazdy mogą być odporne na działanie tych grup pulsarów.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Źródło: